Od pewnego czasu miałam problemy z sercem. Kołatanie serca i drżenie rąk zaczęło mi towarzyszyć niemal co dzień. Wybrałam się do kardiologa, który stwierdził, że to wszystko jest tylko i wyłącznie winą nerwicy. Powinnam więcej się relaksować i nauczyć uspokajać po całym dniu pracy. Zaczęłam więc szukać informacji na temat różnych praktyk medytacyjnych.
Jak wykorzystać misę tybetańską?
Odkąd zaczęłam medytować, zaczęłam czuć się znacznie lepiej. To naprawdę na mnie działało. Wobec tego, postanowiłam pójść o krok dalej i zainteresować się tematem medytacji głębokiej. Dowiedziałam się, że w takiej sytuacji dobrze jest kupić specjalne misy tybetańskie. Takie narzędzie bowiem pomagają w lepszej koncentracji i skupieniu myśli na medytacji. Zdecydowałam się kupić sobie taką misę i spróbować medytować z jej pomocą. Po jej zakup pojechałam do bardzo dobrze zaopatrzonego w tego typu artykuły sklepu. Wiele osób podkreślało, że w tym sklepie można kupić wysokiej jakości i przede wszystkim oryginalne misy tybetańskie. I faktycznie, na miejscu znalazłam bardzo duży wybór takich mis, wykonanych z wysokojakościowego stopu brązu. Sprzedawczyni zapewniła mnie, że taka misa będzie mi służyła nawet przez wiele lat. Dodatkowo można ją kupić w komplecie razem ze specjalną pałką, która służy do wybijania rytmu na misie. Zdecydowałam się na taki zakup.
Bardzo szybko przekonałam się, że to był właściwy wybór. Przede wszystkim dlatego, że misa bardzo mi pomogła przy wejściu w stan głębokiej medytacji. Podczas uderzenia pałką wydawała piękny, rytmiczny dźwięk i dodatkowo wpadała w wibracje, które bez żadnych problemów przechodziły na moje ciało. Dopiero kiedy zaczęłam się tak relaksować, zrozumiałam jak spięta i zestresowana byłam wcześniej. Teraz to już przeszłość.