Moje dziecko od urodzenia sprawiało wrażenie nadpobudliwego i zaburzonego. Początkowo myślałam, że to mu minie albo po prostu z tego wyrośnie. Szybko jednak przekonałam się, że z roku na rok może być tylko gorzej. Już od kilku miesięcy miewał regularne napady złości, które kończyły się agresją lub autoagresją. Nie wiedziałam już co gorsze. Musiałam znaleźć jakieś rozwiązanie.
Dziecko nauczyło się skutecznie kontrolować złość
Porozmawiałam na ten temat z moją przyjaciółką. Doradziła mi ona wtedy, abym zapisała dziecko na skuteczny trening kontrolowania złości. Nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. Wtedy ona wszystko mi wytłumaczyła. Dowiedziałam się od niej, że jest to specjalna terapia prowadzona pod opieką psychologa dziecięcego lub psychoterapeuty. Ma ona na celu naukę skutecznego rozładowywania złości w konstruktywny sposób. Jednak jeszcze ważniejszą jej cechą jest to, że uczy ona dziecko rozpoznawania negatywnych emocji oraz poznawania ich przyczyn. Dzięki temu można lepiej radzić sobie ze stresem i wynikającą z niego złością i frustracją w sytuacjach interakcji społecznych. Taka terapia zazwyczaj trwa kilka miesięcy. Ważne jest, aby pod odbytej terapii kontrolowania złości cały czas podtrzymywać jej efekty poprzez odpowiednie rozładowywanie złości i przypominanie skuteczności terapii. Taka terapia przydaje się nie tylko dzieciom, ale także dorosłym.
Uznałam, że to może być dobre rozwiązanie dla mojego dziecka. Bardzo szybko udało mi się znaleźć terapeutę, który prowadził takie treningu dla dzieci w wieku mojego malucha. Od razu zapisałam go na trening, który okazał się bardzo skuteczny. Już po pierwszych kilku sesjach, które odbywały się w naprawdę niskiej, przystępnej cenie zauważyłam znaczną poprawę u dziecka.